czyli wszystko to, co nam umknęło...


Niepewność jest pewna, bezkres oczywisty, autorytety są złudne, a "nie ma" jest!

piątek, 5 grudnia 2008

Poradnik prezentowy Technologii AD 2008



Elektroniczne gadżety to świetne prezenty. Mogą być tanie lub drogie, proste lub skomplikowane, rzucające się w oczy i zupełnie niepozorne. Dla każdego znajdzie się coś miłego.
Od prostych akcesoriów za kilka złotych sztuka, aż do kosztującego 20.000 Segwaya - w poradniku znalazło się 76 propozycji technologicznych prezentów. Dla mamy, dla taty, dla męża, dla dziewczyny, dla babci, dla dziadka, etc... Jednym słowem - dla każdego. Nie ograniczamy się tylko do tegorocznych nowości. Prezentujemy również interesujące, choć niezbyt szeroko znane, drobiazgi.
Jeśli kupować gadżety, to przede wszystkim przez internet - tak jest taniej i łatwiej. Do kiedy zamawiać, żeby dostać paczkę przed wigilią? Czy warto kupić prezenty już teraz? Jakie prawa ma klient? Na te i inne pytania odpowiada tekst "Kiedy i jak kupować w internecie".
Gazeta.pl

czwartek, 6 listopada 2008

Barack Obama 44. prezydentem USA!



Stany Zjednoczone wybrały 4 listopada na prezydenta pierwszego niebiałego polityka w historii. Wybory te stały się częścią dobrej historii USA.
Na wybór Obamy wpłynęło rozczarowanie rządami Busha i strach przed kryzysem. Jednak ważne jest też to, że Amerykanie chcieli mieć czarnego prezydenta.
Kenia w euforii po zwycięstwie Obamy!
Kenijski prezydent ogłosił czwartek świętem, a mieszkańcy wioski Kogelo, skąd pochodzi ojciec Obamy, informację o jego zwycięstwie powitali wielkim wybuchem radości.


Wall Street wolało McCaina!
Tak wynikało z przeprowadzonego przed wyborami przez agencję Reuters sondażu wśród giełdowych analityków. W końcu to republikanin zapowiadał obniżenie podatków korporacyjnych, a demokrata chce podwyższyć podatki od zysków kapitałowych.

Wybory wygrane, czas na spełnienie obietnic.
Demokraci odnieśli w wyborach miażdżące zwycięstwo, ale teraz nowy gospodarz Białego Domu i zdominowany przez jego partię Kongres muszą wypełnić złożone podczas kampanii obietnice. A to nie będzie proste, gdyż gospodarka USA przeżywa największy od wielu lat kryzys, a zagraniczne potęgi będą testować nowego prezydenta.

poniedziałek, 29 września 2008

Kampania wyborcza zeszła na psy... dosłownie!



Szanowane czasopismo naukowe "Nature" zaliczyło w ostatnim numerze poważną wpadkę. Na okładce ostatniego numeru umieszczono połączone zdjęcia Baracka Obamy i Johna McCaina. Z kolei z tyłu na okładce czytelnicy mogą zobaczyć reklamę , która wyjątkowo przypomina zdjęcie na czole pisma...
Po czasopismach takich jak "Nature" powinniśmy spodziewać się, że uważniej będą dobierać reklamy. Czy śmieszna wpadka wpłynie na kampanię prezydencką w USA ? Przednia i tylna okładka ostatniego numeru prestiżowego magazynu są wyjątkowo podobne do siebie...
Musimy przyznać, że był to trochę niefortunny wybór. Na okładce "Nature" zamieszczono fotomontaż zdjęć Baracka Obamy i Johna McCaina. Na reklamie z tyłu czasopisma widzimy dwa małe labradory. Psy są upozowane bardzo podobnie do obu polityków ... W dodatku, pasują do nich też karnacją. Pies po lewej stronie reklamy jest czarny, z kolei labrador po prawej ma złote ubarwienie, zupełnie jakby "opalał się w słońcu Arizony, jak John McCain".
Władze magazynu są "wstrząśnięte" tym nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności.
- Nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy aż do wydrukowania tego numeru. Okazuje się, że brakuje nam koordynacji pomiędzy działem reklamy i redakcją - powiedział przedstawiciel magazynu.

[deser]

piątek, 12 września 2008

Kryzys przetrwają banki albo dłużnicy

Niektóre banki przesadziły z udzielaniem kredytów na zakup domów i mieszkań. Jeśli nie pozbędą się w porę zagrożonych wierzytelności mogą stracić płynność finansową, co zaszkodzi ich klientom i inwestorom.

Gdy niedawno „Gazeta Finansowa” poinformowała o sprzedaży przez PKO BP windykatorom z Wrocławia (firma Ultimo) nieregularnych wierzytelności wartych 700 mln zł można było jedynie współczuć zadłużonym klientom banku. Okazuje się jednak, że ta rekordowa transakcja może być również sygnałem zbliżającego się do Polski wielkiego kryzysu w sektorze bankowym. Jeszcze poważniejsze ostrzeżenie przyszło z Danii, gdzie jeden z banków był bliski bankructwa w związku z kryzysem na rynku nieruchomości.

Straty nie do uniknięcia
Pod koniec sierpnia duński bank centralny (Nationalbanken) wraz z partnerami przejął upadający Roskilde Bank. Powodem niewypłacalności tego do niedawna ósmego pod względem wielkości duńskiego banku było udzielenie zbyt dużej ilości kredytów na zakup mieszkań i domów. Fatalna polityka finansowa wyszła na jaw w momencie pojawienia się kryzysu na rynku nieruchomości oraz recesji w pierwszym kwartale tego roku. Straty Roskilde sięgnęły 1,5 mld duńskich koron. Zdaniem finansistów z Nationalbanken, zakup Roskilde był potrzebny, by nie dopuścić do eskalacji kryzysu na cały sektor finansowy. Duńczycy wiedzą o czym mówią, bo już wcześniej płynność finansową straciła inna miejscowa instytucja kredytowa – Trelleborg, sprzedana niedawno Sydbankowi. Tymczasem zdaniem – wypowiadającego się dla agencji Reutersa – szefa duńskiego banku centralnego Nilsa Bernsteina, mimo przejęcia Roskilde przez bank centralny i tak wiele osób poniesie straty. Według niego, ucierpią finanse udziałowców i posiadaczy hybrydowego kapitału głównego oraz podrzędnego kapitału pożyczkowego.

Ratunek dla banków
Podobny los może spotkać Polaków, jeśli banki, w których ulokowali pieniądze stracą płynność finansową. Problem jest duży, bo – według TV Biznes – banki tylko od stycznia do czerwca tego roku pożyczyły Polakom aż 36 mld zł, czyli więcej o 20 proc. niż rok wcześniej. Jednocześnie nasi rodacy mają coraz większe problemy ze spłacaniem bieżących zobowiązań. Według ostatnich danych Biura Informacji Kredytowej i Infomonitora, łączna kwota zaległych płatności naszych rodaków przekroczyła już siedem miliardów złotych. Oznacza to, że w ciągu roku przybyło 2,16 mld niespłacanych długów. Trudno dziś przesądzać, czy to zaszkodzi płynności finansowej banków, niemniej instytucje finansowe mają jeszcze czas i możliwości, by uniknąć problemów z wypłacalnością. Jednym ze sposobów poprawienia płynności finansowej jest sprzedaż funduszom sekurytyzacyjnym wierzytelności straconych lub zagrożonych. Według Daniela Majewskiego, dyrektora departamentu monitoringu i windykacji Dominet Banku, sprzedaż - nie tylko kredytów nieregularnych – pozwala uniknąć tworzenia rezerw lub rozwiązać rezerwy już utworzone. – Bank poprzez taką transakcję pozyskuje zatem kapitał, pozbywając się jednocześnie ryzyka – dodaje Majewski.

Miły jak windykator
Niestety sprzedaż wierzytelności funduszowi sekurytyzacyjnemu wiąże się często ze zmianą technik windykacyjnych. O ile banki chcąc zważać na kwestie wizerunkowe nie mogą pozwolić sobie na nieprzyjemne dla dłużnika metody ściągania długu, to powiązane z funduszami firmy windykacyjne ograniczone są tylko literą prawa. Niewykluczone, że już od września będą mogli przekonać się o tym klienci, którzy zaciągnęli dług w PKO BP, a dziś muszą go spłacać funduszowi sekurytyzacyjnemu Copernicus Capital TFI, obsługiwanemu przez firmę windykacyjną Ultimo.
Zmiana właściciela wierzytelności ma też drugie dno. Większość polskich firm nie stać na tworzenie funduszy sekurytyzacyjnych. Te są w dużej części domeną kapitału zachodniego, co znajduje odbicie w zestawieniu prezentowanym na stronach Komisji Nadzoru Finansowego. Jeśli zatem sprawdzą się szacunki wypowiadającego się dla „GF”, prezesa EGB Investments Krzysztofa Mateli i Polacy nie spłacą 4–5 proc. samych tylko kredytów hipotecznych tj. 5,5 mld zł, to duża część z tych pieniędzy może zostać wytransferowana poza granice naszego kraju. Jeśli jednak taka miałaby być cena, jaką musielibyśmy zapłacić za uniknięcie bankructwa działających w Polsce banków, to może trzeba się zastanowić, czy nie warto jej zapłacić.

Jerzy Mosoń, „Gazeta Finansowa”

poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Olimpiada w Pekinie rajem dla cyberprzestępców

Firmy zajmujące się zabezpieczeniami internetowymi donoszą, że wraz z rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, znacznie wzrosło natężenie działalności cybernetycznych przestępców. W sieci zaroiło się również od wszelkiego rodzaju spamu, który kieruje nieświadomych internautów na niebezpieczne witryny.
Eksperci z firmy Symantec oznajmili, że wraz z rozpoczęciem Olimiady, w internecie pojawiło się mnóstwo nowych zagrożeń. Od dnia ceremonii otwarcia igrzysk, w sieci można zaobserwować znaczny wzrost ilości niebezpiecznych maili. Zachęcają one do odwiedzania fałszywych stron poświęconych wydarzeniu lub na przykład informują o rzekomej wygranej w specjalnej "loterii olimpijskiej". Oczywiście wszystko przemyślane jest tak, aby zaszkodzić naiwnym użytkownikom.
"Igrzyska Olimpijskie w Pekinie to jedno z największych i najważniejszych wydarzeń tego roku. Z tego powodu rozmaici hakerzy i spamerzy dostrzegają ogromną szansę by naciągnąć nieostrożnych internautów" - powiedział dla BBC Con Mallom, rzecznik firmy Symantec.
Zauważono również, że rozsyłany po sieci spam został niejednokrotnie przygotowany pod kątem olimpiady. Treść niebezpiecznych wiadomości została w wielu przypadkach dostosowana do konkretnych dyscyplin olimpijskich. Prawdziwa "zawartość" zawiera zaś bardzo nowoczesne i niebezpieczne dla użytkowników rozwiązania.
"Internauci powinni pamiętać by nigdy nie otwierać podejrzanych wiadomości i nie klikać w linki do nieznanych źródeł, nieważne ile złotych medali by obiecywały" - dodaje Mallom.
Rik Ferguson z Trend Micro twierdzi, że wzrost zainteresowania różnymi dyscyplinami w trakcie igrzysk może zachęcać do atakowania bądź zarażania stron im poświęconych. Te zaś dobrze służą to atakowania osób, które chcą na bieżąco śledzić przebieg imprezy. Specjalista z firmy Sophos, Carole Thierault, dodaje również, że przestępcy są bardzo przebiegli i wykorzystują wiele rozmaitych narzędzi socjotechnicznych by wyłudzić poufne informacje.

Źródło:PC World

sobota, 9 sierpnia 2008

Letnie Igrzyska Olimpijskie 2008


Letnie Igrzyska Olimpijskie w 2008 rozgrywane są w Pekinie, stolicy Chin, od 9 do 24 sierpnia (niektóre mecze piłki nożnej odbyły się 6 i 7 sierpnia czyli przed oficjalnym otwarciem). Są to pierwsze Igrzyska Letnie w Azji od 20 lat – od Igrzysk w Seulu.

Decyzja o wyborze Pekinu jako miasta organizatora zapadła 13 lipca 2001. O organizację tych Igrzysk zabiegały także: Toronto (Kanada), Paryż (Francja), Stambuł (Turcja) i Osaka (Japonia).

W Pekinie rozgrywane są nowe konkurencje: bieg kobiet na 3 000 m z przeszkodami, zawody kolarskie BMX oraz pływanie na otwartym akwenie na dystansie 10 000 m kobiet i mężczyzn. W tenisie stołowym gra deblowa mężczyzn i kobiet została zastąpiona turniejem drużynowym. W strzelectwie kobiety nie rywalizują już w podwójnym trapie a także w trafianiu do ruchomej tarczy.

Pekiński Komitet Olimpijski ustalił, iż głównym hasłem pekińskich igrzysk olimpijskich będzie zawołanie: "jeden świat, jedno marzenie", stwierdził on, iż na tym samym świecie ludzie posiadają jedno wspólne marzenie o dążeniu do rozkwitu i pokoju.

Igrzyska rozpoczęły się ósmego dnia, ósmego miesiąca, dwa tysiące ósmego roku, o ósmej osiem wieczorem, gdyż w symbolice chińskiej cyfra osiem jest symbolem szczęścia, obfitości, pieniędzy oraz spokoju.


Dyscypliny olimpijskie

Na pierwszych Igrzyskach rozgrywano zawody jedynie w 9 dyscyplinach: lekkoatletyce, kolarstwie, szermierce, gimnastyce, strzelectwie, tenisie, podnoszeniu ciężarów, zapasach i pływaniu (zawody wioślarskie z powodu złej pogody odwołano). Współcześnie ich liczba osiągnęła już, jak podaje MKOl, 28 (niektóre inne klasyfikacje wydzielają 34, a nawet 38 dyscyplin).

W skład każdej dyscypliny wchodzi od kilku do kilkunastu konkurencji, które rozgrywane są oddzielnie przez kobiety i mężczyzn. Jednak istnieją takie konkurencje, które są rozgrywane wyłącznie przez kobiety (softball, gimnastyka artystyczna i pływanie synchroniczne) lub wyłącznie przez mężczyzn (boks i baseball). Żeby dana konkurencja mogła być wpisana do programu olimpijskiego musi być powszechnie uprawiana w wielu krajach świata: dla konkurencji męskich - w co najmniej 75 krajach na 4 kontynentach, dla kobiecych - w co najmniej 40 krajach na 3 kontynentach.
Letnie dyscypliny olimpijskie

badminton baseball
boks gimnastyka
hokej na trawie jeździectwo
judo kajakarstwo
kolarstwo koszykówka
lekkoatletyka łucznictwo
pięciobój nowoczesny piłka nożna
piłka ręczna pankration
piłka wodna pływanie
pływanie synchroniczne podnoszenie ciężarów
siatkówka plażowa siatkówka
skoki do wody softball
strzelectwo szermierka
taekwondo tenis
tenis stołowy triathlon
wioślarstwo zapasy
żeglarstwo

Zimowe dyscypliny olimpijskie
biathlon bobsleje
curling hokej na lodzie
kombinacja norweska łyżwiarstwo
narciarstwo saneczkarstwo
short track skeleton
snowboard

Źródło: Wikipedia

niedziela, 13 lipca 2008

Nowy domownik






porzucony przez matkę, uratowany przed nieuniknionym.....

czwartek, 3 lipca 2008

wtorek, 10 czerwca 2008

Euro 2008 za darmo w Internecie




Ipla to odtwarzacz, dzięki któremu będzie można obejrzeć wszystkie mecze Euro 2008, a także posłuchać komentarzy pomeczowych, obejrzeć powtórki itp... Co najważniejsze wszystko zupełnie bezpłatnie. Aby skorzystać z Ipli niezbędna jest jedynie rejestracja. Ze względu na wytyczne UEFA dotyczące standardów transferu sygnału (zabezpieczenie DRM), Ipla wymaga systemu operacyjnego Windows. Użytkowników innych systemów informujemy, że w przyszłości powstanie wersja IPLA, która umożliwi także im korzystanie z jej zasobów multimedialnych.


Źródło: Polsat

piątek, 23 maja 2008

Zarejestruj swoje zwierzę w bazie danych TOZ-u





Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce zostało założone 1 listopada 1864 roku - po upadku powstania styczniowego. Była to druga na świecie tego typu organizacja - po powstałym kilka lat wcześniej Brytyjskim - Królewskim Towarzystwie i pierwsze w Polsce stowarzyszenie społeczne działające w sposób ciągły i zorganizowany.
Jednym z założycieli Towarzystwa był Adolf Dygasiński, a następnie współpracowali z Towarzystwem:
Aleksander Świętochowski
Bolesław Prus
Henryk Sienkiewicz
Stefan Żeromski
i wielu innych wybitnych Polaków.

Towarzystwo na początku działało przede wszystkim na terenie Warszawy, ale wkrótce powstały oddziały w innych miastach: w Płocku, Włocławku, Radomiu i Częstochowie. Początkowo Towarzystwo działało jedynie na terenie zaboru rosyjskiego, lecz już w 1875 r. zorganizowano oddziały na terenie zaboru austriackiego. TOZ przeżywał wiele trudnych okresów. W 1895 r. Warszawskie Towarzystwo zostało podporządkowane rosyjskiej organizacji ochrony zwierząt z siedzibą w Petersburgu. Nie trwało to jednak długo i w 1905 roku uniezależniło się, przetrwało więc 50 lat niewoli. W czasie I wojny światowej nie mogło prowadzić zorganizowanej działalności, lecz pomoc i opieka nad zwierzętami nadal prowadzona była siłami społecznymi.

Po odzyskaniu niepodległości nastąpiło zjednoczenie wszystkich ugrupowań z poszczególnych byłych zaborów i w 1920 roku formalnie zarejestrowano Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce, obejmujące swym zasięgiem teren całego kraju. W 1925 roku powstała dodatkowo Polska Liga Ochrony Zwierząt, działająca równolegle z Towarzystwem. Dwoistość ta nie dała dobrych wyników działalności obu organizacji i po 11 latach nastąpiło ich połączenie pod nazwą: Zjednoczenie Towarzystw Opieki nad Zwierzętami Rzeczpospolitej Polskiej - posiadające 115 oddziałów terenowych.

W 1927 roku dr Edward Tryarski i inż. Tadeusz Matecki opracowali z upoważnienia ówczesnego Zarządu projekt ustawy o ochronie zwierząt, który stał się podstawą do wydanego w 1928 roku rozporządzenia Prezydenta RP o ochronie zwierząt, jednego z pierwszych tego typu przepisów na świecie. Następnym aktem prawnym przygotowanym przez działaczy TOZ była ustawa z 17 kwietnia 1936 roku o uboju zwierząt gospodarskich. W przepisach tych po raz pierwszy Inspektorzy naszej organizacji otrzymali prawo udziału w ściganiu przestępstw przeciwko zwierzętom.

www.toz.pl

środa, 7 maja 2008

Rząd pozwoli prześwietlić konta Polaków


ZAMACH NA PRYWATNOŚĆ KLIENTÓW

Organy ścigania będą miały prawo wglądu w konta bankowe każdego, kto prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, a prokurator nie będzie musiał prosić o zgodę sądu w tej sprawie - pisze "Dziennik". To efekt projektu nowelizacji prawa bankowego, który przyjął rząd Donalda Tuska. - To zamach na prywatność naszych klientów - protestują bankowcy.
- Ta nowelizacja może być niezgodna z konstytucją - uważa Jerzy Bańka ze Związku Banków Polskich. - Nowe prawo to poluzowanie dostępu do tajemnicy bankowej i złamanie prawa do prywatności - twierdzi.
Rząd chce, by prokurator mógł sam decydować o tym, czyje konto bankowe zostanie prześwietlone. Jego właściciel nie będzie musiał mieć nawet postawionego zarzutu. Nowelizacja przewiduje również, że prokuratorski wniosek nie będzie wymagał zaopiniowania przez sąd. Bank będzie musiał udostępnić wszystkie żądane informacje.

"Brak dostępu do kont paraliżował śledztwa"
- Brak dostępu do takich kont często paraliżował śledztwa w sprawie np. mafii paliwowej - powiedział "Dziennikowi" Zbigniew Wassermann z PiS. Takie grupy często w swojej działalności przestępczej wykorzystują podstawione osoby prowadzące działalność gospodarczą. Do tej pory banki często odmawiały udzielania informacji o kontach jednoosobowych firm, zasłaniając się tajemnicą.
Projekt rządu Tuska popiera PiS, który przygotował przyjętą nowelizację.

Niezabezpieczone dane?
Krytycy rządowej propozycji zwracają uwagę, że brakuje w niej jakiegokolwiek zabezpieczenia danych pozyskiwanych przez organy ścigania. Eksperci Business Centre Club proponowali, by prawo do wglądu w konta osobiste mógł mieć tylko prokurator stopnia nie niższego niż okręgowy. Dodatkowym warunkiem miało być ograniczenie jego wniosku jedynie do ściśle określonego typu transakcji i kontrahentów.
Jednak ani poprzednie, ani obecne kierownictwo MSWiA nie wprowadziło w swojej propozycji żadnych zabezpieczeń. Rzeczniczka MSWiA Wioletta Paprocka broni projektu: - Autorami nowelizacji były również resorty sprawiedliwości i finansów - mówi.
Jak wyjaśnia Zbigniew Wassermann, należy zastanowić się, czy nie wprowadzać udziału sądu w tej procedurze. - Pytanie o gwarancje dla banków i ich klientów jest oczywiście uzasadnione - przyznaje. Zaznacza jednak, że konieczne jest wprowadzenie zapisu, że prokurator nie potrzebuje stawiać zarzutów, by móc prześwietlić konto potencjalnego podejrzanego.

jk//tr

niedziela, 20 kwietnia 2008

W imię człowieka- RATUJ TYBET!



„Szum wokół igrzysk olimpijskich trwa” – mówi prezenter w TVP
W radio podają, że im bliżej otwarcia igrzysk w Pekinie, tym demonstracje większe i bardziej spektakularne.
W obronie mnichów
Protesty, pikiety (ostatnio w Indiach i Nepalu). Manifestacje pod ambasadami chińskimi, ataki na olimpijski znicz (6 kwietnia w Londynie jeden z manifestantów próbuje wyrwać z rąk prezenterki telewizyjnej znicz, kilkunastu innych próbuje go zgasić). I miliony maili, listów, petycji i apeli wysłanych do chińskich władz.
Dzieje się. Jest gorąco, niebezpiecznie. Demonstranci czasami trafiają do aresztów, a organizatorzy happeningów słyszą od przechodniów: „w imię czego?”
W imię praw człowieka!
Zniewolonych Tybetańczyków!
Upokarzanych, torturowanych i więzionych przez chińskie władze buddyjskich mnichów!
– Twój brak sprzeciwu jest przymknięciem oka na działania chińskich władz! Zrób więc coś! – nawołują obrońcy praw człowieka.
– Nie jedziemy do Pekinu, bojkotujemy igrzyska – mówią polscy politycy.
Udziału w sztafecie odmawia piosenkarka Reni Jusis, aktor Paweł Małaszyński i sportowiec Krzysztof Hołowczyc; internauci i blogerzy namawiają do wysyłania chińskich koszulek do ambasad; sympatycy Tybetu organizują koncerty, spotkania i inne akcje solidarnościowe, a niektórzy pytają tylko: „no i po co to wszystko?”, „po co przyznano organizację tak ważnej imprezy sportowej Chinom właśnie?”.

„Igrzyska olimpijskie miały stać się katalizatorem przemian w Chinach” – można przeczytać na stronach Amnesty International, a politycy tłumaczą, że dzięki igrzyskom Chiny miały się otworzyć na świat.

– A mnie to nie przekonuje – mówi Agnieszka z Solca Kujawskiego, Zenon Walczak z Inowrocławia i inni Czytelnicy „Gazety Pomorskiej”, którzy parę dni temu wzięli udział w naszym redakcyjnym dyżurze, podczas którego pytaliśmy o sens i znaczenie takich akcji.

[źródło: www.pomorska.pl]

Emirek -spragniony

Apply Lake Effect to your Picture WaveMyPic.com

piątek, 11 kwietnia 2008

Emirek




i zabawy z grafiką

środa, 9 kwietnia 2008

Ciekawostka

Znalazłam dzisiaj, i mój zachwyt jest niesamowity, jacy jesteśmy w tym wszechświecie malutcy!

perpective

wtorek, 8 kwietnia 2008

Deep Purple




Witam, postanowiłam, iż co jakiś czas będę wklejała krótkie info-dyskografię swoich ulubionych kapelek, jestem ciekawa jak spodoba-przyjmie się ten projekt.

Deep Purple

Deep Purple (często błędnie tłumaczone z ang. jako głęboka purpura, w rzeczywistości ciemny fiolet) - brytyjska grupa rockowa. Jeden z pierwszych i najbardziej wpływowych zespołów grających hard rock. Grupa powstała w 1968 początkowo w składzie Ritchie Blackmore (gitara), Jon Lord (organy Hammonda), Chris Curtis (wokal). Jednak niedługo w zespole nastąpiły znaczące zmiany kadrowe. Z pierwotnego składu pozostali tylko Jon Lord i Ritchie Blackmore, a do nich dołączyli: Ian Paice (perkusja), Rod Evans (wokal) oraz Nick Simper (gitara basowa). W tym okresie grupa nosiła jeszcze nazwę Roundabout („Karuzela”), dopiero po kilku miesiącach zmienioną na Deep Purple.Po pewnym czasie muzycy zdecydowali, że Rod Evans nie pasuje do Deep Purple i w 1969 zastąpił go Ilan Gilan.Nazwa Deep Purple była pomysłem Ritchiego Blackmore’a i pochodziła od nazwy piosenki autorstwa Nino Tempo & April Stevens, (wykonywał ją Bing Crosby), a którą lubiła spiewac babcia Blackmore’a…
Początkowo grała typowy rock głównego nurtu, inspirowany dokonaniami Vanilla Fudge. Pierwsze dwa albumy, choć nieźle sprzedające się w USA, pozostały niezauważone w Wielkiej Brytanii. W 1970 zespół spróbował swych sił w repertuarze progresywnym, nagrywając koncert na orkiestrę i grupę rockową. To niewątpliwie interesujące dzieło przysporzyło mu legiony fanów, lecz było zaledwie epizodem w muzycznym rozwoju. Prawdziwa sława grupy rozpoczyna się w roku 1970, kiedy to krystalizuje się skład i ostatecznie wykształca brzmienie. Oparte ono było na rozbudowanych solówkach gitarowych i organowych, złożonych z melodyjnych riffów oraz częstych imitacjach, charakterystycznym śpiewie i solidnie grającej sekcji rytmicznej. Deep Purple znalazło złoty środek pomiędzy prostym brzmieniem ówczesnego hard rocka, a nieco pretensjonalnym rockiem progresywnym. Z lat 1970 - 1973 pochodzą najlepsze nagrania grupy i większość jej przebojów (m. in. „Smoke on the water, „Highway Star”, „Lazy”, „Space Truckin”, „Pictures of Home”). W roku 1976 zespół się rozpadł. Od 1984 roku pojawia się znów w różnych składach, ciągle ciesząc się sporą popularnością.

Deep Purple w 1994 roku ,,wynajeli Steve Morse’a i nagrali z nim takie płyty jak :-
-Purpendicular
-Abandon
-Live From Royal Festival Hall
-Bananas
-Rapture Of The Deep

[last.fm oraz publikacje książkowe dot. Deep Purple]

niedziela, 6 kwietnia 2008

piątek, 4 kwietnia 2008

SOLIDARNI Z TYBETEM




Tybet powstał przeciw Chinom. W odpowiedzi wyjechały wozy pancerne i czołgi. Chińczycy strzelają i zabijają. A wszystko tuż przed olimpiadą, która ma pokazać Chiny od najlepszej strony. Dalajlama prosi o pomoc, ale świat milczy. Sekretarz partii komunistycznej w Tybecie pisze na stronie internetowej o "walce na śmierć i życie". Tybet ginie?

Chiny i Tybet - historia konfliktu

1911 - Tybet, który przez wieki pozostawał w luźnym związku z Chinami, ogłasza niepodległość
1949 - Mao Zedong przyłącza Tybet do Chińskiej Republiki Ludowej
1950 - inwazja Chin na wschodni Tybet
1951 - Chiny zmuszają Dalajlamę do podpisania porozumienia, które przyznaje Tybetańczykom szeroką autonomię i wolność praktyk religijnych, ale oddaje władzę w ręce Chińczyków
lata 50. - w wyniku "wielkiego skoku" ginie ponad 1 mln Tybetańczyków; napływ osadników chińskich
1959 - krwawo stłumione przez armię chińską powstanie w Tybecie; Dalajlama ucieka do Indii, a wraz z nim ok. 100 tys. Tybetańczyków; w indyjskiej Dharamsali powstaje rząd Tybetu na uchodźstwie
1963 - zakaz wjazdu obcokrajowców do Tybetu
lata 60. - w ramach rewolucji kulturalnej Chińczycy niszczą ponad 2,6 tys. świątyń; wciąż napływają chińscy osadnicy
lata 80. - Chiny prowadzą politykę "otwartych drzwi": ściągają inwestycje, ale nie przestrzegają obiecanej autonomii
1987 - Dalajlama chce negocjacji z Chinami na rzecz autonomii
1989 - Pokojowa Nagroda Nobla dla Dalajlamy za wysiłki na rzecz rozwiązania problemu Tybetu; Chiny krwawo tłumią zamieszki w Lhasie - ginie 60 osób
1995 - chińskie władze nakładają areszt domowy na sześcioletniego Panczenlamę, drugą najważniejszą postać w buddyzmie tybetańskim, i mianują na to stanowisko swojego kandydata
2006 - Chiny otwierają połączenie kolejowe Lhasa - Golmud
2007 - Dalajlama dopuszcza demokratyczny wybór swojego następcy, bo obawia się, że wybiorą go władze chińskie.



czwartek, 3 kwietnia 2008

3 rocznica śmierci Jana Pawła II




W całym kraju upamiętniano 3 rocznicę śmierci Jana Pawła II. Z tej okazji w wielu miastach odporawiono msze w intencji szybkiej beatyfikacji papieża. Kulminacja uroczystości nastąpiła o 21.37 - godzinie śmierci papieża. W Warszawie zapalono pamiątkowy znicz, w Częstochowie wierni zgromadzili się na Jasnej Górze, wadowiczanie modlili się przed domem rodzinnym Karola Wojtyły, a krakowianie pod oknem papieskim przy ul. Franciszkańskiej 3. Wierni czuwali również w Rzymie na Placu św. Piotra.

Arcybiskup Kazimierz Nycz, który odprawił mszę w warszawskim kościele św. Anny powiedział, że "Jan Paweł II imponował nam wszystkim heroicznością bycia dla Kościoła i Chrystusa". - Im dalej jesteśmy od momentu śmierci Jana Pawła II, tym bardziej powinniśmy wspominać jego życie, gdyż jego dzień odejścia, jego choroba, cierpienie i umieranie były wielką katechezą dla Kościoła - mówił metropolita.
Arcybiskup Nycz podkreślił, że znicz, który zapalimy o godzinie 21.37, to nie jest "znicz, który zwiastuje smutek, ale radość". Dodał, że godzina ta dla Polaków jest godziną świętą.
W nabożeństwie uczestniczy żona prezydenta Maria Kaczyńska oraz prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Akademicki kościół św. Anny, przed którym Ojciec Święty po raz pierwszy spotkał się z młodzieżą w 1979 roku, otaczał modlitwą chorego Jana Pawła II na wiele dni przed Jego odejściem.
O 20.00 na Placu Piłsudskiego rozpoczęło się widowisko "Święci nie przemijają".

Modlitwa pod domem Karola Wojtyły
W Wadowicach, rodzinnym mieście papieża, uroczystości zainaugurowało przedpołudniowe spotkanie uczniów szkół średnich z powiatów oświęcimskiego, suskiego i wadowickiego. Wieczorem odprawiono mszę świętą w intencji beatyfikacji Jana Pawła II.
Punktualnie o godzinie 21.37 wadowiczanie modlili się przed domem rodzinnym Karola Wojtyły. Elementem uroczystości było także otwarcie wystawy "Wadowice Karola Wojtyły" w muzeum miejskim.

Nocne czuwanie w Krakowie
Na krakowskim rynku w 3. rocznicę śmierci Jana Pawła II zapłonął znicz pamięci. W uroczystości wzięli udział krakowianie, którzy mimo deszczowej pogody licznie przybyli na Rynek, aby wysłuchać koncertu oratorium "Siedem pieśni Marii".
Przed krakowską Kurią o 21.00 rozpoczęło się czuwanie przed papieskim oknem. Kraków połączył się z Watykanem, gdzie jest kardynał Stanisław Dziwisz. Przed Kurią zapalono znicze. Dla mieszkańców Krakowa przyjście pod "papieskie okno" jest obowiązkiem. Nie wyobrażają sobie bycia w innym miejscu w godzinie śmierci papieża.

Uroczystości w całej Polsce
Lubelskimi ulicami przeszedł Papieski Marsz Solidarności z zapomnianymi i opuszczonymi pod hasłem "Ty też możesz coś zmienić". W Łasku została odsłonięta tablica upamiętniająca nadanie honorowego obywatelstwa miasta Łask Janowi Pawłowi II.
Koncerty w hołdzie papieżowi Janowi Pawłowi II odbywają się m.in. w Gdańsku, Gdyni, Kaliszu, Kielcach, Krośnie, Lublinie, Olsztynie, Szczecinie i Zakopanem.

Watykan: czuwanie różańcowe przy grobie Jana Pawła II
Przy grobie Jana Pawła II w Grotach Watykańskich w środę wieczorem rozpoczęła się modlitwa różańcowa.
Przewodniczą jej osobisty sekretarz polskiego papieża, metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz oraz papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Camillo Ruini.
W krypcie bazyliki watykańskiej zgromadziło się kilkadziesiąt osób.
Jednocześnie na Placu świętego Piotra trwa czuwanie, którego kulminacyjny moment nastąpił o 21.37, w godzinę śmierci Jana Pawła II.

alx, ulast, IAR, PAP

Ceremonia zapalenia ognia olimpijskiego zakłócona przez obrońców Tybetu


Na znak solidarności z Tybetem działacze praw człowieka zakłócili wczoraj ceremonię zapalenia znicza na greckim Olimpie. A 29 chińskich intelektualistów mieszkających w Chinach zarzuciło władzom "ciężkie błędy" w Tybecie

Liu Qi, szefowi chińskiego komitetu organizacyjnego igrzysk, nie drgnęła powieka, gdy obok niego pojawiło się trzech ludzi z transparentem. Były na nim koła olimpijskie wyglądające jak kajdanki na czarnym tle. Obrońcy Tybetu przerwali kordon tysiąca policjantów, ale natychmiast rzuciła się na nich ochrona i Liu Qi mógł w spokoju kontynuować.
Incydent w Olimpii, gdzie odbywały się starożytne igrzyska, trwał moment. Grecka telewizja błyskawicznie odwróciła kamery od mówcy na szerszy plan, a chińska na chwilę przerwała transmisję. Dalej szło już zgodnie ze scenariuszem - w pobliżu ruin świątyni Hery aktorzy w starożytnych szatach zapalili święty ogień za pomocą zwierciadła parabolicznego, którym chwycili promienie słoneczne.
Protest zorganizowali Reporterzy bez Granic - szef organizacji Robert Menard oraz jego koledzy Vincent Brossel i Jean-François Juillard. Wszyscy zostali zatrzymani przez policję.
- Takie akcje będziemy organizować do 8 sierpnia, czyli otwarcia igrzysk - powiedział przez telefon Menard siedzący w komisariacie w greckim Pyrgos.
- Kontynuujemy akcję, którą zaczęliśmy w 2001 r. w sprawie naruszania praw człowieka w Chinach - mówi "Gazecie" działaczka organizacji Fanny Dumont.
Tuż po zapaleniu znicza grupa Tybetańczyków pomalowanych czerwoną farbą symbolizującą krew położyła się na znak protestu na ulicy. Niektórych aresztowała grecka policja.
Tak wyglądał wczoraj początek sztafety z pochodnią olimpijską. Za 140 dni po przemierzeniu 20 krajów i całych Chin na stadionie w Pekinie zapłonie od niej olimpijski ogień.

Ciężkie błędy w Tybecie
Protest działaczy praw człowieka przeciwko tłumieniu przez Pekin buntu okupowanego od 1950 r. Tybetu nie jest odosobniony. Największe wrażenie zrobił jednak sobotni list otwarty 29 chińskich pisarzy, profesorów, prawników, dziennikarzy.
Zarzucają oni władzy "ciężkie błędy" w Tybecie i wskazują na konieczność zmiany polityki narodowościowej. "Potępiamy wszelkie akty przemocy wymierzone w niewinnych ludzi, wzywamy rząd chiński do wstrzymania się od tłumienia przemocą [zamieszek w Tybecie] i apelujemy do narodu tybetańskiego o powstrzymanie się od aktów przemocy" - czytamy liście. Zdaniem autorów ataki propagandy chińskiej na Tybetańczyków i ich duchowego przywódcę Dalajlamę przypominają swą brutalnością propagandę z czasów rewolucji kulturalnej z lat 60. i 70. "Ten język nie pomaga w likwidowaniu napięć i szkodzi wizerunkowi chińskiego rządu" - piszą.
Propozycje sygnatariuszy listu, dla których jest oczywiste, że Tybet musi pozostać w Chinach, są zbieżne z tym, o co prosi Dalajlama: niezależne śledztwo w sprawie przyczyn zajść, zniesienie blokady informacji, która "nie wzbudza zaufania w narodzie chińskim i społeczności międzynarodowej", oraz podjęcie przez Pekin dialogu.
Autorzy listu mieszkają w Chinach. Nie wiedzą, czy poniosą karę za swój czyn.

Bojkot - nie
- Nie! Przyznanie igrzysk olimpijskich Chinom nie było błędem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Igrzyska zmienią Chiny - oświadczył wczoraj szef MKOl Belg Jacques Rogge. Belg, który wcześniej nie chciał się wypowiadać o Tybecie, zmienia front. Mówi, że jest głęboko przejęty i po cichu rozmawia o Tybecie z chińskimi władzami. Ale nie ogłosi bojkotu olimpiady. - To nie zależy ode mnie. Bojkotu nie chcą przywódcy najważniejszych państw.

Źródło: Gazeta Wyborcza

wtorek, 1 kwietnia 2008

Przyłącz się do akcji pisania listów



Bloggerzy przeciwko łamaniu praw człowieka.

Akcje związane z bojkotowaniem chińskich produktów lub piętnowaniem Chin jako takich, w wielu z nas mogą budzić mieszane uczucia. Sami Chińczycy odbierają tego typu inicjatywy jako atak na ich kraj – widać to szczególnie wyraźnie w treściach komentarzy chińskich bloggerów. Dlatego tak ważne może się okazać wyraźne oddzielenie niechęci do Chin, od niechęci wobec chińskiej pacyfikacji Tybetu.

Dobry sposób może stanowić podpisywanie petycji i wysyłanie listów z apelami, których sprecyzowana treść stanowi czytelny komunikat przeciwko czemu protestujemy i czego oczekujemy. Podpisując się pod petycjami i wysyłając listy do konkretnych adresatów wspólnie wywieramy presję na polityków i osoby odpowiedzialne za podejmowanie kluczowych decyzji. Nacisk opinii publicznej to jeden z najskuteczniejszych sposobów pokojowej walki o prawa każdego narodu i państwa.

Poniżej znajdują się przykłady gotowych petycji i listów, wraz z odnośnikami (niektóre z nich dostępne są na naszej stronie). W dalszej części znajdziecie także działania proponowane przez tybetański rząd na uchodźstwie.


Petycje do “podpisania”:

Listy, które możesz wysłać e-mailem, lub tradycyjną pocztą:

W jaki sposób możesz zabrać głos w sprawie Tybetu? – propozycje działań oparte na pomysłach opublikowanych na stronie tybetańskiego rządu na uchodźstwie.

1. Napisz list do wybranego polityka (posła/senatora) z Twojego okręgu wyborczego, prosząc, aby zajął oficjalne stanowisko w sprawie Tybetu i/lub skonsultował problem z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Zorganizuj grupę 5-10 osób, który napiszą listy razem z Tobą – w ten sposób adresat listu może być bardziej skłonny do udzielenia odpowiedzi.

2. Pisz do mediów – przekazuj najnowsze posiadane przez Ciebie informacje na temat Tybetu, przypominaj dziennikarzom o tym, że temat istnieje, przez ciągłe podejmowanie go. Dzwoń do stacji radiowych i wyraź swoje zdanie na antenie, załóż stronę internetową

3. Zorganizuj spotkanie lub konferencję – skontaktuj się z lokalnym oddziałem Amnesty International z prośbą o pomoc w zorganizowaniu przedsięwzięcia.

4. Rozmawiaj na temat Tybetu ze znajomymi, przypominaj o problemie, nie pozwól, aby temat wygasł.

http://www.freetibet.pl/

poniedziałek, 31 marca 2008

Polska bierze tarczę


Warszawa zdecydowała się na tarczę antyrakietową, a do porozumienia w tej sprawie może dojść jeszcze wiosną!


Szef naszej dyplomacji Radosław Sikorski zrobił w czwartek rzecz bez precedensu - telekonferencję z 10-12 cenionymi analitykami spraw międzynarodowych z Waszyngtonu. Łączy ich jedno - wszyscy doradzają, oficjalnie bądź nie, kandydatom na prezydenta w listopadowych wyborach: demokratom Hillary Clinton i Barackowi Obamie oraz republikaninowi Johnowi McCainowi.
"Gazeta" rozmawiała z trzema uczestnikami telekonferencji, którzy chcieli pozostać anonimowi, bo miała ona "charakter zamknięty".
Wszyscy uznali pomysł za niecodzienny, ale udany. W Waszyngtonie podobne telekonferencje dla specjalistów organizują często Departamenty Stanu czy Obrony, a czasem też obce ambasady. Telekonferencji z zagranicznym ministrem nikt jednak nie pamięta.
Po co Sikorski zdecydował się na ten krok? Ekspert bliski jednemu z kandydatów Demokratów powiedział "Gazecie": - Wyglądało to tak, jakby Polska podjęła już decyzję w sprawie tarczy. Sikorski chciał nas wysondować albo po prostu zawczasu o tym poinformować w imię dobrych stosunków z przyszłym rządem USA.
Podobnie mówił nam jeden z analityków bliższych Johnowi McCainowi. Choć bowiem Clinton i Obama są sceptyczni wobec tarczy, to w Waszyngtonie panuje przekonanie, że jeśli Polska i Czechy podpiszą z rządem George'a Busha porozumienie w tej sprawie, uszanuje je każdy następny prezydent.
Żaden z naszych rozmówców nie chciał cytować słów Sikorskiego, ale wszyscy podkreślili: - Przekaz był jasny - Polska będzie gościć tarczę w zamian za pomoc wojskową USA.
Jeden z analityków dodał nawet, że "Sikorski dał do zrozumienia, iż do porozumienia może dojść jeszcze wiosną".
To przełom. W liście, jaki w zeszłym tygodniu rząd Donalda Tuska wysłał do Waszyngtonu, Polska zgadzała się jedynie na przyspieszenie rozmów o modernizacji armii i przedstawiła kilka wariantów pomocy - od blisko 4 mld dol. wzwyż, rozpisanych na siedem lat. Nie było w nim jednak mowy o zgodzie na budowę bazy antyrakiet pod Słupskiem. Na budowę bazy radarowej zgodzili się już za to Czesi, którzy stosowną umowę mają podpisać w maju.
Czwartkowa godzinna telekonferencja zaczęła się od tego, że Sikorski opowiadał o najważniejszych punktach stosunków Polska - USA: zwiększonej polskiej pomocy w Afganistanie, szczycie NATO w tym tygodniu, Kosowie. Dopiero na końcu krótko powiedział o kwestii tarczy, ale biorący udział w rozmowie eksperci pytali niemal wyłącznie o to.
W Waszyngtonie od marcowej wizyty premiera Tuska wszyscy mówią, że porozumienie z Polską w sprawie tarczy jest bliskie. Uważa się jednak, że może ono rozbić się o konkrety pomocy dla polskiej armii.
Chodzi o to, że rakiety Patriot najnowszej generacji PAC-3 - główne żądanie Warszawy - Amerykanie mogą dostarczyć dopiero za kilka lat. W dodatku - co jeszcze ważniejsze - Kongres nie zdecyduje się tak po prostu dać na to kilka miliardów dolarów.
Eksperci pytali więc Sikorskiego, czy Polska zgodzi się na późniejsze dostarczenie patriotów i czy jest gotowa na przynajmniej częściowe współfinansowanie przedsięwzięcia.
W obu wypadkach, jak mówią nasi rozmówcy, szef polskiego MSZ odpowiedział pozytywnie. W rozmowie poruszono nawet możliwość oparcia finansowania zakupu przez Polskę patriotów na modelu offsetu, tak jak to zrobiono w przypadku samolotów F-16.
To rozwiązanie oparte jest na zasadzie, że Polska płaci za sprzęt wojskowy, ale w zamian amerykańskie firmy inwestują podobna kwotę w polską gospodarkę. Offset F-16 krytykowany jest jednak i w Polsce (dostaliśmy mniej, niż Amerykanie obiecywali), i w USA.

Źródło: Gazeta Wyborcza

środa, 19 marca 2008

Najzabawniejsze parodie reklam MAC kontra PC


Koncern Apple jest znany ze skutecznych kampanii marketingowych. Promocja odtwarzaczy iPod, telefonów iPhone i komputerów Mac jest w dużej mierze prowadzona na zasadzie reklamy porównawczej. Pomysł szybko podchwycili też internauci. W sieci pojawiło się wiele parodii reklam kampanii "Mac kontra PC".
Oto
kilka najzabawniejszych klipów tego typu zamieszczonych w YouTube.

1.Modny wygląd. Przy okazji wyszło na jaw, że nowy konkurent może podążać za modą i wyglądać ładniej niż Vista i Leopard razem wzięte...


2.Autorzy tego skeczu postanowili nieco zmienić formułę reklam narzuconą przez Apple. Parodia jest śpiewaną wymianą nieuprzejmości pomiędzy oboma komputerami. Muzyka wpada w ucho, zaś uwagę przykuwa m.in. specyficzna choreografia PC.


[Coputerworld]

sobota, 8 marca 2008

ŚCIANA


To przeciw tobie budują ten mur,
milcząc, kamień i wapno, kamień i nienawiść,
nad tobą, co dzień, z pięter coraz wyższych,
opuszczają ciężarek na sznurku. Murarze
podobni są do siebie, niewielcy, o ciemnych
twarzach, złośliwie skrzywieni. To oni
nad murem wypisują listę powinności
całego świata; jeśli deszcz je zmywa,
znowu ją odtwarzają, a litery nawet
zyskują na rozmiarach. Zawsze któryś spada
z rusztowań i inny pośpiesznie przybiega,
by zająć jego miejsce. Nie noszą jak wszyscy
niebieskich bluz przy pracy i mówią językiem
pełnym aluzji. Wznoszą mur kamienny,
w jego szczeliny wśliznęły się teraz
jaszczurki i skorpiony, czarny rośnie chwast.
Ciemna ściana pionowa otwiera się tylko
w miejscach, gdzie południki horyzont przecięły,
i niebo zasępione muru nie uwieńcza.
Nie spodziewaj się lepiej w tych twardych obręczach
wstydu sumień i łaski nadziei.

Salvatore Quasimodo
tłum. Artur Międzyrzecki

Internet Explorer 8 Beta 1 XP już jest!



Wyszła już testowa wersja przeglądarki internetowej przygotowana przez Microsoft. W wydaniu 8 znajdą się:
Ulepszony filtr antyphishingowy oraz nowa wersja strony powitalnej.
Automatic Crash Recovery - funkcja odpowiedzialna za przywracanie sesji w przeglądarce, która uległa awarii. ACR potrafi również przywracać pojedyncze karty.
Favorites Bar - okno z zakładkami nie będzie musiało "wisieć" po lewej stronie przeglądarki. Użytkownik będzie mógł zrobić z niego pasek i umieścić go tuż pod paskiem adresu.
Webslices - usługa analogiczna do kanałów RSS pozwalająca na przesyłanie informacji o zmianach na stronie WWW.
Activities - usługi pozwalające na umieszczanie bezpośrednio na stronie odsyłaczy do konkretnych operacji. Np. wpis blogowy będzie mógł zostać skopiowany do własnego dokumentu, wysłany pocztą czy przetłumaczony na zrozumiały dla internauty język - bez konieczności zapisywania dokumentu, zaznaczania jego zawartości i kopiowania do schowka itp.

[idg]

wtorek, 4 marca 2008



Real Desktop Lite to darmowy program zmieniający Pulpit w zupełnie nowe trójwymiarowe środowisko, w którym ikony (np. Kosz) stają się obiektami w pełnym tego słowa znaczeniu. Użytkownik może je traktować jak żetony - układać w stosy, przekręcać, rozsypywać i układać na dziesiątki sposobów. Gdy przeciąga się pojedynczy element i trafia on na inne zaczyna się zabawa - w głośnikach słychać odgłosy odbijania szklanych elementów oraz widoczny jest efekt rozsypywania ikon. Przyciskając oba klawisze myszy można podnosić elementy i przesuwać ponad innymi. Dodatkową opcją jest zaznaczanie nie za pomocą prostokąta, ale... okręgu. Instalacja jest bardzo prosta. Zaletą aplikacji jest również polski interfejs. Nowicjuszom przydadzą się wskazówki wyświetlane w specjalnym okienku.

[PCWK]

sobota, 1 marca 2008

"Bandyta i diabeł"


 W okropnie ciemne rano, o godzinie czwartej,
przyszli ludzie po Dudka, bandytę z Przegorzał.
Dudek wyszedł posłusznie w otoczeniu warty,
a za murem więzienia świt miedziany gorzał.

Dudek bał się okropnie, bo któż by się nie bał,
i z tęsknotą spoglądał, jak to słońce świta.
Nie pragnął wcale piekła. Nie chciał także nieba.
W ogóle nie był ciekaw. Lecz nikt się nie pytał.

Wicher strachu trząsł Dudkiem jak umarłym listkiem.
Poprosił o papieros. Nie było i basta.
Diabeł usłyszał. Skoczył galopem do miasta.
Znalazł, wraca z tryumfem. A tu już po wszystkim...
[Maria Pawlikowska-Jasnorzewska]

piątek, 29 lutego 2008

Emirasek

i jego szaleństwa

poniedziałek, 25 lutego 2008

Bracia Coen nakręcili majstersztyk!


"To nie jest kraj dla starych ludzi"
Osiem nominacji filmu Coenów do Oscara zaowocowało aż 4 Statuetkami. Słynni bracia są największymi zwycięzcami 80 edycji najbardziej prestiżowej imprezy filmowej na świecie.
Dotychczas Coenowie kręcili filmy według własnych scenariuszy. Tym razem jednak sięgnęli po cudzy tekst – powieść Cormaca McCarthy’ego. Trafili na pokrewną duszę. Podobnie jak oni, McCarthy lubi łączyć makabrę z czarnym humorem. Dorzućmy do tego soczyste dialogi i galerię barwnych, choć jednowymiarowych postaci.

zródło:WP



THE OSCARS


Galę rozdania Oscarów w USA obejrzało jedynie 32 miliony osób - najmniej od 1974 roku, kiedy to po raz pierwszy mierzono oglądalność - donosi wortal Wirtualnemedia.pl.
Transmisja nadawana była przez stację ABC. Wynik oceniany jest bardzo słabo. Tak źle było jedynie w 2003 roku, kiedy to przed telewizorami zasiadło o milion widzów mniej. Wtedy ceremonia, ze względu na początek działań wojskowych w Iraku, miała skromniejszy charakter.
Do tej pory najwięcej Amerykanów (55 milionów osób) oglądało Oscary w 1998 roku, kiedy to 11 statuetek zdobył film "Titanic".
W zeszłym roku przed telewizorami zasiadło 41 milionów widzów w USA.

Słaby tegoroczny wynik eksperci tłumaczą charakterem nominowanych przez Amerykańską Akademię Filmową obrazów - większość z nich spotkała się ze znakomitym odbiorem krytyki, ale niekoniecznie odniosła sukces kasowy.

[onet]



PerezHilton.com 3