Ulotne chwile....

czyli wszystko to, co nam umknęło...


Niepewność jest pewna, bezkres oczywisty, autorytety są złudne, a "nie ma" jest!

piątek, 17 września 2010


W Bangladeszu wybuchła histeria. Wszystko przez informacje o coraz większej ilości osób, które zakażone zostały bakterią wąglika. Z dotychczasowych doniesień wynika, że choroba wywołana przez gram-dodatnią bakterię poczyniła już znaczne spustoszenie wśród bydła. Sytuacja z dnia na dzień staje się coraz poważniejsza. We wtorek władze poinformowały, że laseczką wąglika zostało zakażonych już 500 osób.
Z powodu rozprzestrzeniania się choroby padły na razie setki krów. U zakażonych osób występują natomiast zmiany skórne. Mahmudur Rahman z Ministerstwa Zdrowia poinformował, że charakterystyczne objawy skórne nie są śmiertelne.

Choroba rozprzestrzenia się głównie podczas uboju zakażonych zwierząt. - poinformował serwis AHN. Obróbka oraz spożywanie zainfekowanego mięsa przez ludzi prowadzi do pojawiania się nowych ognisk choroby. Do zakażenia u bydła dochodzi natomiast podczas kontaktu z laseczkami wąglika, które naturalnie występują w glebie.
O wągliku zrobiło się głośno po zamachach z 11 września 2001 r. Świat obiegły wówczas informacje, że nieznani sprawcy wysyłają w kopertach biały proszek zawierający laseczki wąglika, które stanowią bardzo niebezpieczną broń biologiczną. Listy przesyłane były do urzędów i instytucji o szczególnym znaczeniu. Kilka osób, które zostały wówczas zainfekowane, zmarło. Na świecie zaś wybuchła panika. Przez długi czas ludzie podejrzliwie spoglądali na wszelkie substancje mające konsystencję białego proszku.

Od czasu incydentów w Stanach Zjednoczonych, hasło "wąglik" wciąż wywołuje ciarki na plecach.


żródło: niewiarygodne.pl



PerezHilton.com 3